środa, 28 stycznia 2009

Jeśli już jestesmy przy ekshibicjionizmie

..... to będę się chwalić, tym co lubię robić. Lubię więc: biegać po krzakach o poranku i wieczorem, budować meble i przerabiać meble, gotować lubię, decoupage też wykonuję z przyjemnością (na tych wyżej wspomnianych meblach). No i jeszcze kilka rzeczy by się znalazło, które lubię, ale teraz w ogóle ich nie pamiętam.


O właśnie - po prawej widać jakie robię mebelki. Potrzebny był taki mały wąski mebelek na skorupy, a ja zawsze marzyłam o takim niebieściutkim kredensiku, więc go sobie zrobiłam. A co! Chcieć to móc!

Fajnie jest sobie tak mierzyć, dłubać, wycinać, kleić i patrzeć jak spod rąk wychodzi sympatyczny, kolorowy grat. Rozumiem starych rzemieślników, którzy kochają swoją prace i wykonują ją z pasja - tak powinno być. Gdyby tak było, to po ziemi chodziliby sami szczęśliwi ludzie.
Na dziś muszę kończyć - rodzina domaga się swoich praw :D



Moja kuzynka określiła moje twory jako "graty w kwiaty" - podoba mi się:) Już tak będę je nazywać :) Zresztą zrobiłam nie tylko kredensik - z niego jestem tylko najbardziej dumna, bo zrobiłam go od zera. SAMA. Ha :D I kto powiedział, ze kobieta nie może być stolarzem? Ha!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz