niedziela, 18 lipca 2010
wtorek, 6 lipca 2010
Bardzo smutno....
...bo umarł, w wyniku wypadku, kolega - Artur Tabor.
No i jakoś nie mogę pisać więcej. Dopiero podpisywał nam swój album „Wisła”. Zresztą już napisali Jerzy i Agata. Co tu , zresztą dużo mówić: cieszę się, że mogłam poznać kogoś takiego jak Artur. To był prawdziwy zaszczyt.
I tyle.
Subskrybuj:
Posty (Atom)