poniedziałek, 30 września 2013

O morzu

Morze jest łagodne. 

Zawsze. Nawet kiedy się złości i ryczy, to głęboko, głęboko zachowuje spokój. 

Jest delikatne i dobre, i jak nic i nikt na świecie potrafi ukoić i utulić. Nawet kamienie. 

Byliście kiedy na kamienistej plaży? Na takim brzegu wszystkie kamienie są miękko zaokrąglone i łagodne. Nawet jeśli czasem zdarzy im się zderzyć i pęknąć, to Morze głaszcze je tak długo, aż po jakimś czasie te ostre, kaleczące krawędzie stają się coraz łagodniejsze i w końcu kamyk, na powrót, staje się okrągły i jedwabisty w dotyku. I chociaż w środku zostają twarde, bo przecież kamień pozostaje kamieniem, to dobrze je brać do rąk i czuć tę delikatność.

Morze jest tak łagodne i dobre, że nawet ostre szkło potrafi wygładzić i sprawić, że nie kaleczy.

A tu macie łagodne kamienie :) Tuż przed zachodem słońca przyłapałam je na .... ziewaniu :DDDD To Morze uśpiło je łagodnym szumem :)



p.s. : Znacie powiedzenie, że przytulaniem nie da się wychować zwyrodnialca? Morze je na pewno zna.

sobota, 21 września 2013

Kartka znad morza

Powinnam się wstydzić, że wysyłam ją tak późno. Jak zawsze zresztą, ale trudno - lepiej późno niż wcale.

Z wyspy Afrodyty wysyłam Wam ciepło, mnóstwo ciepła i słońce, i dziwne światło: miękkie, ale silne, że czasem męczy. Wysyłam Wam zapach anyżu o szóstej rano i uczucie błogości i ulgi, kiedy zmęczone pracą w gorącu ciało zanurza się w pachnącej, chłodnej wodzie.

Wysyłam Wam terkot cykad, poranny upał i smak malutkich pierożków z twarożkiem i wodą różaną. Ślę kojący chłód zmierzchu, kiedy jedyne co przychodzi do głowy po rozpalonym dniu, to zastanowienie skąd wiatr nawiewa zapach jaśminu. 

Wysyłam łagodny błękit wody i paletę ciepłych bieli i brązów. Wysyłam złote spojrzenie czarnego kota, który ociera się o nogi w nadziei na pieszczoty, a nie kiełbasę :)

Wysyłam Wam ............ no już sama nie wiem co - wszystko. Dobrze mi tu i chcę się z Wami tym podzielić :)

Teraz przypnę te wszystkie uczucia do nóżki smukłego gołąbka Afrodyty i wypuszczę go na północ, a za kilka dni sama polecę w jego ślady.

Do zobaczenia :)


Fragment terakotowej figurki gołąbka (okres hellenistyczny) - ptaka poświęconego bogini Afrodycie - Polska Misja Archeologiczna NEA PAFOS, 1965 rok. Mogłam go sfotografować pracując w pafijskim Muzeum Archeologicznym :)

środa, 18 września 2013

Całkiem inny post niż ten zaplanowany

....... bo mam tu słaby net i najczęśćiej nie łapię sygnału. 

Chciałam Wam wysłać trochę ciepła, bo mam go tu, w Pafos tyle, że mogę się podzielić. Ciepło oczywiście ślę, ale posta z resztą prezentów napiszę dopiero jutro. Dziś udało mi się wejść do netu i rozmawiając z kimś zajrzałam na stronę Naszej Księgarni, żeby coś znaleźć. 

I oczywiście znalazłam TO ! :DDDDDDD I teraz cieszę się jak głupek :DDDDDDD